Awans do ćwierćfinału po nie łatwym meczu...

Awans do ćwierćfinału po nie łatwym meczu...

Mimo, iż z Wojownikiem graliśmy w tym roku już dwukrotnie - Puchar Ligi i Stalex Extraliga - to ciężar gatunkowy meczu zrobił chyba swoje. W meczu może posiadaliśmy przewagę w posiadaniu piłki jednak to nie wystarczyło. Mecz wygraliśmy 5:4. Sytuacji bramkowych obie drużyny stworzyły sobie sporo. Chyba więcej klarownych stworzyli rywale z Wabcza na nasze szczęście nie mieli szczęścia w wykańczaniu ich. Z naszej strony można pochwalić jedynie pogoń przy wyniku 0:1 oraz drugą połowę do momentu 5:3. Wówczas sami stwarzaliśmy rywalom doskonałe okazje do zdobycia gola. Duży plus za dwa stałe fragmenty w drugiej połowie meczu. Minus za dużą ilość fauli w pierwszej połowie, skutkiem czego było rzuty karne przedłużone w liczbie dwóch wykorzystanych.

Mecz trudny, zupełnie różniący się od poprzednich gdzie rozbiliśmy rywali. Awansowaliśmy do ósemki Stalex Ligi i czekamy na losowanie, które to przyniesie nam rywala w parze której nie będziemy faworytami.

Graliśmy w składzie : Trzewik - Dycha, Konwiś, Garsija, Mański - Ejan, Konwiś, Kaniol, Marcyś.

Opis Stalex Ligi :

Bora Bora Cars: Marcin Zużydło 2, Wojciech Konwiński 1, Marcin Kłaczański 1, Tomasz Ejankowski 1.
Wojownik: Łukasz Filarski 2 (oba z rzutów karnych przedłużonych), Remigiusz Więdłocha 2.
MVP meczu: Tomasz Ejankowski (Bora Bora Cars) – 1 bramka, 2 asysty.

"To był bardzo wyrównany i zacięty pojedynek, w którym ważną rolę odegrały stałe fragmenty gry. W 1. połowie dwa rzuty karne przedłużone dały prowadzenie 3:2 Wojownikowi. Oba wykorzystał Łukasz Filarski. Wcześniej wabczanie objęli prowadzenie po strzale Remigiusza Więdłochy, a wicemistrz odpowiedział trafieniami Wojciecha Konwińskiego i Marcina Kłaczańskiego.
Od początku 2. części atakowała Bora Bora, ale to Wojownik miał w 23. min. kapitalną sytuację na 4:2. Jednak Dawid Piasecki trafił w słupek. Zemściło się to natychmiast, bo po kontrze do remisu doprowadził Marcin Zużydło. W 34. i 36. min. bydgoszczanie strzelili dwa gole z dobrze rozegranych rzutów wolnych (z 9. metra). Najpierw Tomasz Ejankowski sprytnie podał do Marcina Zużydło, a ten z bliska umieścił piłkę w siatce. W drugim przypadku Ejankowski uderzył bezpośrednio tuż przy słupku. Zawodnicy z powiatu chełmińskiego w 38. min. strzelili kontaktowego gola. Akcję Piotra Grossa sfinalizował Więdłocha. Potem Gross miał dwie świetne okazje do wyrównania, ale nie trafił do pustej bramki. Ostatnie 60 sekund Wojownik grał z lotnym bramkarzem, ale nie zdołał nawet oddać strzału. Michał Konwiński i jego koledzy obronili skromne prowadzenie. I zameldowali się w ćwierćfinale.
Wojownik, który w tym sezonie borykał się z problemami kadrowymi, godnie pożegnał się z rozgrywkami."

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości