BARDZO dobry start w Stalex Extralidze !!!

BARDZO dobry start w Stalex Extralidze !!!

Za Nami już dwa tygodnie zmagań w ósmej edycji Stalex Lgi. W tym roku rywale ponownie się powzmacniali i to bardzo poważnie. Powtórzyć zatem sukces z ubiegłego roku tj. drugie miejsce będzie bardzo ciężko. Póki co rozegraliśmy trzy spotkania - 2 w lidze , 1 w pucharze - wszystkie zwycięskie !

1 kolejka Stalex Extraligi

Mecze z Unisławiem to zawsze mecze na styku. Tak samo było i tym razem, choć po meczu można powiedzieć, że zwycięstwo przyszło Nam dość łatwo. Rywale co prawda byli osłabieni brakiem Szatkowskiego, Hapki czy Kaczkowskiego, jednak u nas też brakowało kilku osób. Nie zawodziła nas tego dnia skuteczność, a bramki zaczęliśmy tracić gdy rywali zaczął grać w przewadze. Na początek ograliśmy zatem zespół z Unisławia co może być bardzo ważne w końcowym rozrachunku.

Przebieg meczu : 1:0 2:0 3:0 4:0 4:1 5;1 5:2 6:2 6:3 7:3

Graliśmy w składzie : Adaś - Dycha(1+1), Garsija, Wojti(1) - Ejan(1+2), Konwiś (3), Dyszka(1), Mati

Opis organizatorów :

Spotkanie od razu lepiej rozpoczęło się dla bydgoszczan. Po przechwycie i indywidualnej akcji Ejankowskiego, Bora Bora uzyskała prowadzenie 1:0. Druga bramka padła kilka minut później. Bardzo aktywny w tej części gry „Ejan” zagrał do Michała Konwińskiego i ten podwyższył na 2:0, co zresztą obaj panowie powtórzyli po kilkudziesięciu sekundach i było już 3:0 dla wicemistrza! Nikt chyba nie spodziewał się, że Unisław tak słabo wejdzie w ten mecz. W ataku niewidoczny był Janus. Jedynym w tej części gry, który szarpał nieco z przodu był Komur. Tuż na początku drugiej połowy na 4:0 kapitalnym uderzeniem podwyższył Wojtek Konwiński i było już praktycznie po meczu. Trener Jerzy Siemieniecki mógł więc sobie spróbować zagrywek taktycznych i od 12 minuty drugiej połowy grał niemal cały czas Komurem w roli lotnego bramkarza. Dało to o tyle efekt, że kilka zagrań mogło się podobać. Gola w tym czasie zdobył Belzyt i wreszcie przebudził się złoty but z poprzedniego sezonu, który trafił dwukrotnie. W odpowiedzi bydgoszczanie popisali się również trzema trafieniami, w tym wyjątkowej urody golem do pustej co prawda bramki, ale jednak z dużej odległości Radosława Zużydło. Bora Bora Cars wygrała bardzo zasłużenie i już może się nastawiać na kolejnych przeciwników w Stalex Extralidze.

konwinski goldejankowski silverKOWALEWSKI BRONZE

Puchar Ligi

W sobotni wieczór rozegraliśmy mecz 1 rundy Pucharu Ligi z zespołem ZSM Menadżer. Rywal miał 12 osób do gry i trzeba przyznać, że system częstych zmian zdał tutaj egzamin. Mimo, iż prowadziliśmy 3:0, to jednak zaczęło się dziać nerwowo gdy padał bramki kontaktowe na 3:2 i 4:3. Mimo wszystko trzeba uznać, iż kontrowaliśmy to spotkanie i awansowaliśmy do kolejnej rundy. Po raz pierwsze na parkiecie w Świeciu zagrał Bambo, który zanotował dwie asysty!

Graliśmy w składzie : Bambo (0+2) - Dycha, Siuc, Wojti, Garsija - Dyszka, Konwiś(3), Ejan(2+1)

Przebieg meczu : 1:0 2:0 3:0 3:1 3:2 4:2 4:3 5:3

Opis organizatorów :

Wielkie słowa uznania dla chłopaków z Menedżera. Wyszli zdeterminowani i naładowani energią, by postawić się wicemistrzowi, co w dużej mierze im się udało. Kluczem do dobrej gry miały być szybkie zmiany i długa ławka rezerwowych. Niestety właśnie element ze zmianami zawiódł już w czwartej minucie, gdzie błąd wejścia zawodnika na parkiet wyłapał sędzia i Menedżer musiał grać dwie minuty w osłabieniu. Heroicznymi wysiłkami udało się jednak nie stracić bramki i do dziesiątej minuty utrzymywał się bezbramkowy remis. Dwie minuty później w zamieszaniu podbramkowym gola zdobył jednak będący w kapitalnej formie Michał Konwiński. Ten sam zawodnik jeszcze w pierwszej połowie podwyższył na 2:0, ale Menedżer też miał swoje okazje. Nie udało się jednak pokonać bramkarza Michała Turzyńskiego, który z tego co nas pamięć nie myli, chyba zadebiutował na parkiecie w Świeciu. Dosłownie równo z syreną, kończącą pierwszą połowę, akcję Menedżera faulem zatrzymał Michał Konwiński, za co ujrzał jeszcze żółtą kartkę. Sędzia pozwolił Menedżerowi oddać jeszcze bezpośredni strzał na bramkę z rzutu wolnego, ale nie trafił Drzycimski. Z gry w przewadze również nic nie wyszło, a na domiar złego gola w osłabieniu na 3:0 zdobyli bydgoszczanie po błyskawicznym wyrzucie piłki z bramki Turzyńskiego (2 asysty w całym meczu) i trafieniu Ejankowskiego. Wydawało się, że to już zupełnie pogrąży Menedżera, jednak nic bardziej mylnego. Pressing na połowie przeciwnika i zbytnia pewność siebie rozluźnionych bydgoszczan, spowodowały, że po koronkowych akcjach i strzałach Brachuckiego i Wróbla, zrobiło się tylko 2:3 i Menedżer powrócił do gry. Tomasz Ejankowski dość szybko strzelił na 4:2, ale znów dobra odpowiedź Menedżera i gol Bartka Wróbla dały Menedżerowi kontakt z przeciwnikiem. Do końca meczu pozostały cztery minuty i sprawa nadal była otwarta. Bydgoszczanie zagrali jednak, jak na prawdziwych rutyniarzy przystało. Spokojnie rozprowadzali w końcówce piłkę i w efekcie Michał Konwiński otrzymał dokładne podanie, które zamienił na gola, dającego mu hat-tricka w tym spotkaniu i zwycięstwo jego drużynie 5:3, bo Menedżer nie był już w stanie skutecznie podnieść się po tym ciosie. Mimo to wielkie słowa uznania należą się młodej ekipie w zielonych koszulkach, która naszym zdaniem rozegrała swój najlepszy mecz w dwuletniej historii startów w Stalex Lidze.

2 kolejka Stalex Extraligi

W drugim spotkaniu ligowym przyszło Nam się zmierzyć z grudziądzką Skodą. Mimo, iż na początku nadzialiśmy się na dwie kontry i przegrywaliśmy 0:1 i 1:2 to jeszcze do przerwy głównie dzięki dwóm genialnym trafieniom Dyszki schodziliśmy z dwu bramkową przewagą. Po zmianie stron trwała wymiana gol za gol a od momentu 6:4 bramki strzelaliśmy już tylko my. Po dwóch kolejkach mamy zatem komplet 6 punktów i możemy przygotowywać się do kolejnych trudnych spotkań.

Graliśmy w składzie : Adaś - Dycha(2+1), Garsija, Szczurekk (1), Wojti (0+1) - Konwiś (3), Dyszka (2+2), Ejan, Mati(0+1)

Przebieg meczu : 0:1 1:1 1:2 2:2 3:2 4:2 5:2 5:3 6:3 6:4 7:4 8:4 9:4

Opis organizatorów :

Bora Bora kontynuuje świetną passę, tymczasem Skoda słabo weszła w nowy sezon. W barwach grudziądzkiej drużyny, pojawił się Dawid Górski, który był jednym z wyróżniających się zawodników, ale jeszcze większą niespodzianką była obsada bramki, w której stanął Bartosz Rybiński, najlepszy strzelec Skody w poprzednim sezonie! Nie był to chyba najlepszy wybór, skoro „Ryba” dał się pokonać aż 9 razy. W ekipie bydgoskiej świetną partię rozegra tym razem Radosław Zużydło i tradycyjnie Michał Konwiński, który strzelił swojego pierwszego przedłużonego karnego w sezonie. Wydaje się, że Skoda za szybko zaryzykowała grę z lotnym bramkarzem, bo już przy stanie 3:2, Rybiński próbował grać na połowie przeciwnika. Z tak doświadczonym rywalem musiało się to skończyć szybkimi strzałami do pustej bramki, co kompletnie zniechęciło już Skodę do dalszej gry. Kolejne bramki były już tylko efektem podejmowania przez grudziądzki zespół większego ryzyka, co jednak na niewiele się opłaciło.

zuzydlo r gold konwinski silver ejankowski bronze

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości